Galaretki, żelki z agarem
Domowe galaretki, żelki z dodatkiem substancji żelującej o nazwie agar, która jest otrzymywana z wodorostów morskich. Takie zdrowe galaretki nie zawierają całej listy dziwnych substancji, które wymienione są na opakowaniach sklepowych produktów. Do wykonania możemy użyć dowolnego soku naturalnego, mleka czy przecieru owocowego i w ten sposób przemycić witaminy do organizmów naszych dzieci i nie tylko.
Co to jest agar i jak go stosować?
Agar nie ma zapachu ani smaku i świetnie zastępuje żelatynę, jest tylko dużo łatwiejszy w użyciu. Rozpuszcza się w temperaturze 85 - 95 stopni C, czyli nie wymaga gotowania, więc sok z jego dodatkiem wystarczy tylko podgrzać. Żeluje zaś w temperaturze pokojowej i nie ma potrzeby wstawiania żelek z jego dodatkiem do lodówki. Po około 20 minutach mamy już zastygnięte i gotowe do jedzenia galaretki, a z dodatkiem żelatyny trwałoby to kilka godzin. To nie wszystkie jego zalety, jeśli stwierdzimy, że otrzymana galaretka nie spełnia naszych oczekiwań, to możemy ponownie ją podgrzać i rozpuścić. Po uzupełnieniu składników ponownie stężeje, co w przypadku żelatyny byłoby niemożliwe.Ilość dodawanego agaru należy dopasować do stopnia kwaśności płynu, kwaśniejsze środowisko potrzebuje nieco więcej agaru. Pierwsze użycie agaru proponuję przetestować na małej porcji, wtedy najlepiej wyczujemy jakie proporcje nam odpowiadają.
Struktura galaretek bardziej jest zbliżona do galaretek z czekoladek niż do znanych żelek w kształcie misia. U mnie żelki powstały z domowej roboty soku wiśniowego, a kształt nadały im foremki do robienia czekoladek. Moje galaretki są umiarkowanie słodkie, z dodatkiem soku z cytryny.
Składniki:
- 1/2 szklanki soku wiśniowego
- 1/2 szklanki wody
- 1 łyżka soku z cytryny (opcjonalnie)
- 2 płaskie łyżeczki agaru
dodatkowo:
- foremki do czekoladek lub do lodu z niezbyt grubego plastiku
Przygotowanie:
- Podgrzać sok z wodą i ewentualnie sokiem z cytryny (jeśli tego potrzebuje smak soku), dodać do niego agar i mieszać płyn do rozpuszczenia się agaru (nie gotować).
- Płyn przelać do foremek, zostawić w temperaturze pokojowej do stężenia na około 20 minut.
- Galaretek nie ma konieczności przechowywania w lodówce, chociaż mi zimne bardziej smakują.
- Kolor, smak i kształt galaretek zależy od tego, jakiego użyjemy do przygotowania soku i foremek.
Zobacz również: czekoladki kokosowe Bounty.
Oj dzieje się tu dzieje:-) :-) Bardzo fajne żelki zrobiłaś no i są lepsze od tych sklepowych, zdrowsze :-)
OdpowiedzUsuńJakie zdrowsze? Po podgrzaniu soku witamin brak
UsuńNa pewno zdrowsze od tych ze sklepu. Z agarem sok jest tylko podgrzewany, a nie gotowany, więc zupełnie witamin nie traci, jakbyśmy dodali żelatyny, trzeba by było ją zagotować. Na pewno najzdrowiej jest wypić świeżo wyciskany sok :)
UsuńTo żelki czy galaretka? Pytam bo ztestuje :)
UsuńPS. Może być świeżo wyciskamy sok? Z pomarańczami:)
Struktura przypomina raczej żelki. Może być sok z pomarańczy.
UsuńTwoje żelki kuszą mnie, by podjąć kolejną próbę z agarem.
OdpowiedzUsuńWarto jeszcze raz spróbować :)
UsuńKuchciku kochany zjadła bym wszystkie Twoje żelki. :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się śmiało :) Szybko się robią, więc 20 minut i będą nowe.
UsuńSuper, domowe żelki najlepsze :)
OdpowiedzUsuńwitam, przygotowałam żelki z powyższego przepisu zmieniając sok na mleko roślinne z wodą. Dodałam erytrol aby osłodzić całość. Niestety to co wyszło tylko wyglądem przypominało żelki. Były twarde, przy gryzieniu rozpadały się na mniejsze kawałki. Próbując je uratować, rozrabiałam masę z wodą. Z 2 szklanek początkowych skończyło się na 6 szklankach płynu. Sił już nie mam na uratowanie "żelek" z racji późnej godziny i obawiam się, że skończy wszystko w koszu.
OdpowiedzUsuńProporcja 1 szklanka na 2 łyżeczki agaru jest z pewnością nieopowiednia. Niestety nie mogę spożywać żelatyny i dopiero zaczynam eksperyment z agarem. W sieci jest zbyt mało przepisów na prawodłowe zastosowanie tego produktu żelującego. Cóż pozostaje mi tylko eksperymentować, bo tak jak każdy i ja mam ochotę na trochę sodkiego nawet w moim przypadku :)
pozdrawiam
Witam Ekspertem w dziedzinie agaru nie jestem, ale tak jak napisałam na początku artykułu Ilość dodawanego agaru należy dopasować do stopnia kwaśności płynu, kwaśniejsze środowisko potrzebuje nieco więcej agaru.
OdpowiedzUsuńU mnie sok był dość kwaśny i jedna łyżeczka agaru było zbyt mało, aby sok stężał i musiałam zwiększyć do 2 płaskich łyżeczek. Żelki na pewno nie były kruszące. Z mlekiem nigdy nie robiłam.